Kiedyś byłam kombinezonem
Metamorfoza z kombinezonu na sukienkę trwała godzinkę. A wszystko przez sukienkę na wesele;) Tak, tak, szukałam sukienki, spodobały mi się dwie: różowa i kwiecista. Rozsądek z dwóch w tej samej cenie wybrał tą, która tej ceny była warta, fajnie uszyta, z ciekawego kroju. Za kwiecistą przemawiały kolory. Tuż obok mojego Top Secret jest ciuchland, grzech nie wejść. I co tam znalazłam, kombinezon w prawie identyczne kwiaty:):) A co najważniejsze dziesięć razy tańszy. Można mieć ciastko i zjeść ciastko:)