Dezynfekcja? - czyli czy bać się ubrań z lumpexów
Czasami pytacie mnie czy nie boję się nosić ubrań z ciuchlandów. Przecież nie wiadomo skąd są i przez jakie ręce wcześniej przeszły.
Otóż nie, nie boję się:)
Ubrania używane, lub końcówki nie sprzedanych rzeczy ze sklepów przed przekroczeniem polskiej granicy muszą mieć atest poddania ich dezynfekcji.
Środek do dezynfekcji jest najczęściej proszkiem koloru białego, jasnożółtego czasem błękitnego. Ten biały i żółty pod wpływem gorącej wody barwi się na pomarańczowo i bardziej zbija ale nie barwi ubrań i łatwo z nich wychodzi. Nie zabarwia wody. Najłatwiej zauważyć go w torebkach.
Trafiłam na artykuł dotyczący uczuleń u małych dzieci spowodowanych środkami do dezynfekcji po założeniu im ubranka z ciucha.
W skrócie: pani kupiła, uprała i jest alergia.
Pytanie tylko jak uprała?? Jeśli raz w 30 stopniach to się nie dziwie efektów.
Otóż nie, nie boję się:)
Ubrania używane, lub końcówki nie sprzedanych rzeczy ze sklepów przed przekroczeniem polskiej granicy muszą mieć atest poddania ich dezynfekcji.
Środek do dezynfekcji jest najczęściej proszkiem koloru białego, jasnożółtego czasem błękitnego. Ten biały i żółty pod wpływem gorącej wody barwi się na pomarańczowo i bardziej zbija ale nie barwi ubrań i łatwo z nich wychodzi. Nie zabarwia wody. Najłatwiej zauważyć go w torebkach.
Trafiłam na artykuł dotyczący uczuleń u małych dzieci spowodowanych środkami do dezynfekcji po założeniu im ubranka z ciucha.
W skrócie: pani kupiła, uprała i jest alergia.
Pytanie tylko jak uprała?? Jeśli raz w 30 stopniach to się nie dziwie efektów.